Brat czeka na końcu drogi 7
16 lipca 2008, 15:15
— Mury na mury? Zresztą... masz czas zająć się tym?
— Nie.
— Tak będzie najlepiej.
— Jasne. To już za dwie minuty... — Zwrócił się nagle do kolegi. — Słuchaj —
powiedział — to gdyby oni tam, w poczekalni, mówiąc do niego, patrzyli mu w oczy czy tam
prosto w twarz, nie potrzebowaliby go bić?
— Oczywiście — powiedział drugi. — Oczywiście... — Z hukiem przejechał pociąg,
a kiedy ustało już dudnienie, kolejarz rzekł: — Puścili o minutę za wcześnie. — Kopnął jakiś
kamyk i uśmiechnął się kwaśno. — Ba — powiedział. — Gdyby wszyscy nam mogli patrzeć
w twarz...
KONIEC
Dodaj komentarz